Not logged in | Log in | Sign Up
Barierki, płotki i ogrodzenia to niestety polska specjalność...
Choć tyle dobrze, że szare a nie żłółte jak w Katowicach. Urzędasy pieprz... to by całe centra obarierkowały i oekranowały
Odpowiedź Piotra - miłośnika, fotografa: Te dziadowskie płotki wkurzają jak cholera. 35% fajnych motywów na wydzielonych torowiskach pada właśnie przez płotki (20% następnych to jeszcze koszmarniejsze słupy oświetleniowe). Moim hitem jest Bałtycka we Wrocławiu (chyba, że już się tam zmieniło).
Odpowiedź Piotra - motorniczego. Lepiej mi się jeździ przy płotkach. Ludziska aż tak nie przechodzą. Są miejsca, gdzie jeszcze by trzeba płotki dostawić.
Nowa trasa na Powstańców opłotkowana jest cała. Nawet tam gdzie pieszych nie ma - miedzy ekranami...
Gdyby nie bezsensowne programy sygnalizacji, przejścia podziemne czy długie odcinki ścieków komunikacyjnych bez przejść dla pieszych to by nikt nie łaził w miejscach niedozwolonych. Tu jest prawdziwa geneza problemu.
Myślę, że powodem jest ludzka przekora. Bo piesi pojawiają się naprawdę wszędzie! Nie ważne 5m czy 500m od przejścia. Przebieganie tam, gdzie są przejścia podziemne/naziemne to norma. Samochody jeżdżące przez przejścia dla pieszych - już mnie tez nie dziwią.