Not logged in | Log in | Sign Up
W takiej sytuacji chyba nie tylko ja uważam, że "13" powinien przechwycić ZIM, a kursy "11" puścić po staremu? Na pewno te kursy nie będą aż tak deficytowe...
Ale pewnie tak się nie stanie, bo będzie milion głupich wymówek. A ja tylko czekam, gdy spadnie śnieg i się zacznie ślizganie na podjeździe.
Teraz żadne wymówki ZIM-u do mnie nie przemówią. Bo to będzie śmiech na sali po prostu. Rozumiałem, że oszczędnie, bo jest drugi przewoźnik, ale teraz go nie ma... rozgałęziona "jedenastka" przestała być sensowna.
Patryk: to w takim razie jak sobie radził PKS na tym podjeździe? Czy kierowcy z MZK są gorsi, czy jak?
Przecież PKS żadnym kursem nie jedzie w stronę Krępy tak, jak "11" w stronę DK. A jeśli chodzi o naszych kierowców, to akurat MZK ma bardzo dobrych.
To ZIM nie może zrobić przetargu na obsługę linii podmiejskich, w którym w dziwnych okolicznościach przyrody wygra PKS, albo Nord? MZK może nie wystartować i kursów też obcinać by nie musiało.
Hub: a czy PKS jeździł autobusami PRZEGUBOWYMI? Bo wydaje mi się, że nie.
Teraz to i tak tylko jeden kurs na "11" w stronę DK jest obsługiwany przegubem, ale to nie zmienia faktu, że PNy nie dadzą rady tam podjechać, gdy mocniej przysypie śniegiem...
Ciekawi mnie jak gmina rozwiąże ten problem, bo dwa kursy do i z Krępy to trochę mało jak na XXI wiek
pproniuk: w zasadzie to odpowiedział już Patryk, poza tym nie bądźmy pesymiści - o 14.00 powinno już być ok, podobna sytuacja powinna być na Westerplatte (!) zresztą porozmawiamy w marcu, po zimie - wtedy będzie wszytko wiadomo. Co do odśnieżania,to patrząc tym tokiem rozumowania, zimą powinno się zakazać jazdy jakimkolwiek pojazdem wieloczłonowym
Gorzej, jak zacznie sypać w południe i na drogi nie zdążą wyjechać pługi. Taką opcję i wiele innych też trzeba wziąć pod uwagę.
w takich sytuacjach to problem akurat jest wszedzie - nie trzeba jechać na Krępę
Pożyjemy, zobaczymy. Swoją drogą, pięknie wyglądają dwie "11" jadące od WKU dosłownie ZA SOBĄ. Pogratulować pomysłu, to się nazywa "oszczędzanie" kasy!
niestety, to jest specyfika komunikacji podmiejskiej - dlaczego nie piszesz o 30 PKS`ach podjeżdżających na przystanek pl. Dąbrowskiego przed 8.00? (i to duża część jadąca z podobnych kierunków, różniąca się niewiele trasą)
PKS porównywać do ZIM-u? To prawie jak igranie z życiem. Komunikacja PKS to inna bajka, a potem się dziwią, jaki wychodzi im rachunek ekonomiczny za w/w przykład... W tej sytuacji myślę, że spokojnie dałoby radę to jakoś opóźnić - trzeba tylko nieco pokombinować. Nowy kurs na 25 dało radę wcisnąć nawet bez przesuwania 5? Dało, więc i tu się da.