Not logged in | Log in | Sign Up
Ehhh i po co to podjeżdżanie? W tym kraju wydawanie pozwoleń na przewozy liniowe to jakieś kuriozum. Tak to zyskaliby zwykli ludzie więcej połączeń w różnych godzinach, a tak jeden autobus jedzie za drugim.
Po to, aby przyjechać pierwszemu na przystanek i zgarnąć pasażerów, chociaż osoba mająca bilet miesięczny pojedzie tym przewoźnikiem u którego kupiła bilet. Sama ilość połączeń jest w miarę, zwłaszcza na końcowym odcinku trasy, gdzie frekwencja jest taka sobie.
Co do wydawania takich zezwoleń, to prawda - takie rzeczy tylko w Polsce.
A za jakiś czas większa część powiatu może być pozbawiona komunikacji, bo PKS upadnie, a przeciętny prywaciarz pojedzie tylko na dochodowych liniach.
Wczoraj w jechałem z Mielna busem i podsłuchałem rozmowę kierowców. Jeden się skarżył, że elektryczne Melexy wożące turystów po wybrzeżu podbierają im pasażerów. A kurs, którym jechałem był 5 min. przez PKS Gryfice. I co, z busem ok? Oni mogą, ale inni już nie?
A o działalności Lelo nie będę nic mówił. Wszyscy wiemy jak jest. Szczególnie mieszkańcy Starych Juch.
PKSy to i tak ograniczają przewozy do granic możliwości. Co raz gorzej :-(
@Jarkie: tak w nawiązaniu do Twojego ostatniego komentarza pod tym zdjęciem, to od siebie dodam, że nie tyle na dochodowych liniach co jeszcze w dochodowych godzinach. To samo jest w Oświęcimiu jeśli chodzi o MZK - busiarz podjeżdża 2 min przed autobusem i wszystko legalnie, bo na zezwoleniu busiarza widnieje pieczątka i podpis wojewody małopolskiego.
Szkoda bo Mobilis tu miał pare fajnych pomysłów np. Giżycko - Ryn. Kursy niedawno zawiesił w kwietniu i zaraz Lelo wszedł z powrotem na tę linię. Może gdyby Mobilis dostosował tabor do przewozów np. Sprintery puszczał, które rozsiał po całej Polsce, a nie jeżdżą w macierzystej bazie, to połączenia by się utrzymały. W ogóle ten cały Mobilis to pic na wodę. Nic nie inwestują w tabor. Jestem ciekaw czy ktoś mi z tejże firmy mógłby napisać dlaczego rokrocznie nie wymieniają taboru. Zatrzymali się w 2013 roku na Scaniach i Kapenach. Taka Arriva jakoś sobie radzi, a tu stagnacja w wymianie taboru.