Not logged in | Log in | Sign Up
Ostatnio do Warszawy dają ciekawych kierowców. Np. w nocyy z soboty na niedzielę na nocnym powrocie do Sanoka jechał kierman, który z racji tego, że w pojeździe było ok. 10 osób pozwolił palić w autobusie. Mało tego, uznał, że nie będzie robił postojów na dworcach i z Lublina odjechał bez 25 minutowego postoju, podczas gdy w Puławach stał godzinę z powodu awarii (ta, jakby to była awaria to mkusiał by go ściągać pogot Brzozowa). Poza tym wszelkie postoje "za potrzebą" odbywały się..... na poboczach!. Ja rozumiem, że w Veolii jestteraz kryzys kierowców, ale temu Panu to co najwyzej Rzeszów można dać, a nie jedną z ważniejszych linii pospiesznych :|.
Problem polega na tym że pasażerrowie pewnie byli bardzo zadowoleni z takiego obrotu sprawy.Spróbuj poprosić żeby poczekał na dworcu żeby skoczyć do toalety A tu prosze chcesz siku to staje, chcesz palić to pal. Robisz z igły widły.
Może i robię z igły widły, ale przecież kierowca powinien przestrzegać rozkładu jazdy, a nie np. w Puławach stac godzinę, a w Lublinie zamiast 25 minut nic. A jakby przez te 25 minut na dworcu w Lublinie pojawili by się pasażerowie do Sanoka, a autobusu by nie było, to jakby później im to wytłumaczono? Poza tym doświadczony kierowca na pewno nie pozwalałby sobie na takie coś, ale nie w tej firmie. A przecież kierowcy z Sanoka powinni mieć świadomość, że tam premia czy praca leci za byle co, więc powinii ją szanować. Skoro sprywatyzowali ich Francuzi to niech przynajmniej trzymają poziom, a nie wiecznie samowolka.
Nie wytłumaczono by. Proste.Spróbuj napisac jakąś skargę do jakiegos pksu i zobacymy czy ci sie wytlumaczą.O jakichs doswiadczonych kierowcach ty mowisz. Takich co jadą Irizarem i wrzucają na luz? A moze takich co nie potrafią cofac autobusem?Dlaczego mamy wymagac czegokolwiek od kierowcy skoro sama firma nie dba o pasazera ik puszcza wynalazki typu H10 czy Man UL2x2 na trasach dalekobieznych. Kierowcy nie utożsamiaja się z firmami w których pracują i naprawdę mają to centralnie w dupie.Za malo zarabiaja zeby się tym przejmowac. Generalizuje ale w większości tak jest np.: w PKS Bydgoszcz.
Święte słowa kiler. Dopóki kierowcy w PKSach nie będą zarabiać godziwie (uczciwie trzeba przyznać że jest kilka PKSów gdzie zarobki są jako takie) to będą się zachowywać tak jak opisujecie. Firma ich nie zwolni bo kto się przyjmie za takie pieniądze? I błędne koło się zamyka...