Not logged in | Log in | Sign Up
Taak, a najmocniejsze wiatry pod które miałem nieprzyjemność jechać, spotkałem w Świdwinie. Tam przeważnie wiało z zachodu. Któregoś dnia wiatr był tak silny, że jak jechałem prostopadle do niego na otwartej przestrzeni, to w pewnym momencie dosłownie zdmuchęło mnie z roweru na pobocze.