Not logged in | Log in | Sign Up
Odbudowa w 1986 w fabryce Jelcza, tak samo nasze Peerki miały wbijane daty remontów na tabliczki. Patrząc na zdjęcia obstawiam rok 1980r. Szkoda paru detali przydały by się w Rzeszowie.
A czy tabliczka była oryginalna, Jelczowska czy dorabiana? W każdym razie jest to rasowa Urbanino. No i te SUJ112 też wskazuje na jakiś kombinowany VIN czyli tak jak Siostra napisała to raczej odbudowa - prawdziwy rocznik trudno ustalić. Podobno było z tym tak jak obecnie z alternatorami po regenracji.
Coś ten VIN kombinowany. On musiał mieć jeszcze jedną odbudowę, na przełomie lat 80- i 90-tych. Wcześniej nabijano krótkie numery. Co więcej, z tego VINu wychodzi 1985.
@Paweł: Zauważ jedną różnicę. Krótkie numery to numery podwozia, a VIN to numer seryjny. Z tego co mnie uczono na logistyce to każdy pojazd wyprodukowany po 1981 musi mieć go obowiązkowo. Nie zmienia to faktu iż do dowodów rejestracyjnych wpisywano numery podwozia, ponieważ chodzi tu o numer identyfikujący dany pojazd. Nie jestem zresztą pewny czy w starych dowodach pole się nie nazywało ,,numer podwozia/nadwozia/ramy''.
PR-110 miały jeden numer. To czego, Cię uczono dotyczyło we wszystkich krajach tylko aut do 3,5t, ale też nie do końca. W Polsce autobusy (podobnie jak samochody) VIN muszą mieć dopiero od 1995 roku.
Chyba że tak. Ale skoro jedna PR110 z 1991 posaidała normalny VIN http://www.phototrans.pl/15,200397,850.html a druga już ma tylko w papierach i na tabliczce (dorabianej) numer podwozia http://www.phototrans.pl/15,33676,850.html oznacza to że pod koniec produkcji stosowano oba numery jednocześnie.
Co do VINu, to najlepiej jak sami rzucicie okiem, ciężko było go rozczytać i na pewno nie wszystkie znaki dobrze wpisałem: http://imageshack.us/photo/my-images/690/31349tz2.jpg/
@Marcin Sienkiewicz: widać w Jelczu były stosowane nie jednocześnie, lecz zamiennie, bo na tabliczce jest miejsce tylko na jeden numer.
@empi: to tabliczka z lat 90-tych. Wg VINu rocznik 1985, a to na tabliczce, to nie 86, a 36 - liczba miejsc siedzących.
A czy dysponuje ktoś fotką oryginalnej tabliczki z wybitym numerem podwozia? Bo niestety to co mam w Ostródzie to same tabliczki zastępcze. Jakoś dziwne mi się wydaje to że np. co drugi egzemplarz jako cecha identyfikacyjna był numer podwozia a w następnym VIN. Moja hipoteza jest taka że każde wyprodukowane podwozie dostawało numer. Następnie każdy wykończony egzemplarz miał VIN, który też wbijano na tabliczkę. Jednak numer podwozia pozostawał w dokumentach fabrycznych i zależnie od urzędnika nowego Jelcza rejestrowano pod jednym albo drugim.
Oryginalne tabliczki są na phototrans.eu. Jeszcze w 1991 roku wybijano na nich krótkie numery.
@empi: ja bym obstawił SUJ112016F3879911.
Ok, dzięki, poprawię tak; @Marcin: a nie było tak, że czasami w dokumentach wpisywano ostatnie cyfry VIN-u?
Nie wtym przypadku. Końcówki pełnych numerów nijak nie pasują do krótkich z tych samych lat.
Potwierdzam słowa Pawła: http://www.phototrans.pl/15,532,17.html Na tabliczce znamionowej miała VIN SUJ110U00M0008906, a w papierach numer podwozia 11457.
No proszę, jest postęp. Jeszcze kilka lat i szanowne towarzystwo w końcu załapie, że Berliety produkowano w dwóch okresach i z przerwą na "migi".
Poprzeglądaj sobie trochę dyskusji na tej galerii, szczególnie kolegi o nicku Znawca, to jeszcze sporo rzeczy załapiesz.
Przeglądałem wystarczająco długo, żeby wyrobić sobie zdanie. Ja natomiast proponuję odwołać się do pokładów własnej pamięci, lub poprzeglądać archiwalne materiały (kroniki filmowe, doniesienia prasowe, czy prasę branżową). Po stanie wojennym polskie państwo było bankrutem i państwowych zakładów (JZS i kooperantów) nie było stać na dalszą produkcję Berlieta. Moce produkcyjne zagospodarowano etapowo: uruchamiając montaż Ikarusa 160P około 1982 roku, a w połowie lat 80-tych Jelcza M11. Po uruchomieniu "produkcji" M11, Berlietów nie produkowano, a jedynie odbudowywano. To wiązało się z uzyskiwaniem nowej metryki, choć autobus nadal był starym Berlietem z lat 1975-1984 -co potwierdza przykład tego pojazdu. Produkcja drugiej generacji Berlietów (według projektu z 1988 roku) ruszyła w końcu 1989 roku i odbywała się równolegle z końcem produkcji M11. W tym czasie zakończono już montaż "Zemunów".